Podchodziłam do tego filmu, jak pies do jeża, bo film stary, realizowany w atelier będzie trącił myszką, bo młody Fonda jest z doklejonym nosem, bo o Lincolnie to może być jakaś patriotyczna nuda.
Rozczarowałam się.;) Film świetny, a rola Fondy genialna. Cholera, on nie gra - on jest Lincolnem.
Sam film w klimacie...