Na początku było nudno. A może tak mi się wydawało, bo chciało mi się spać. Ale jednak im dalej, tym lepiej. Coraz bardziej chciałam trwać przy tym magicznym świecie, że tak to ujmę. Ekranizacja ta różni się od innych, chyba dlatego, że brak Hogwartu i wgl. A ta scena Harry'ego z Hermioną....jak tańczą trochę mi nie pasowała, ale była fajna. Było także trochę śmiechu, to na plus. Bardzo podobała mi się gra Emmy, ale Rup i Dan też byli nieźli. Ogólnie film wypadł dobrze, ale jest pewien poważny szkopuł. Zauważył ktoś, że jeżeli osob, która nie czytała książki niewiele z filmu zrozumie? Np. z tym okiem, mało kto skojarzy. Zakładamy jednak, że większość czytała. Dla mnie to nie jest aż taki problem, bo czytałam nie raz, ale przez to mogą być słabsze noty.
Nie podobało mi się przedstawienie historii o 3 braciach. No i ogólnie fajny, naprawdę. Nie stać mnie na lepszą opinię, bo zaraz zasnę na stojąco. A przy Zgredku chciało mi się płakać, a na żadnym filmie nie płakałam.
Po prostu to kocham. Chcę jeszcze raz, choćbym miała na początku umrzeć z nudów.
PS Muzyka taka sobie, ale zobaczymy bez filmu.