8filmow- tyle lat atorstwa i gosciu 1raz-1jedyny raz zagral dobrze dopiero w 8 filmie???
rany, gdyby tak samo czybko sie uczyl pisac co grac w filmach to mialby z 18lat kiedy udaloby mu sie podpisac po raz 1...

najlepiej niech juz nigdzie nie gra, nie ma talentu a po tym co zrobil z hp to sam widok jego twarzy mnie drazni

Nie pozostaje mi nic innego jak się zgodzić. W sumie i tak gra dobrze... jak na kebaba.

Również się zgadzam.

Zacząć należy od tego że w pierwszych... powiedzmy trzech częściach HP zagrał dobrze i świetnie wpasował się w tą role jako dzieciak. Niestety z wiekiem okazało się że aktor z niego nie będzie żaden, przypasował by się aktualnie do jakiejś polskiej telenoweli typu M Jak Miłość gdyż poziom aktorstwa jest porównywalny. Szkoda tylko że głupio było zmienić aktora grającego główną rolę w HP w połowie sagi ale trudno :/ Jak dla mnie to w późniejszych ekranizacjach był ich najsłabszym ogniwem.

Jeśli chodzi o wygląd to jako facet niezbyt mogę to ocenić, w każdym bądź razie wygląda miejscami jak jakiś bezdomny Janek spod sklepu :P Nie wiem co te wszystkie smarkule w nim widzą ; ]

Jako osobę również go nie szanuję, głównie przez multum pyszałkowatych i innych kretyńskich wypowiedzi : P

Najgorsze jest jednak to że będzie go trzeba oglądać w coraz większej ilości produkcji gdyż będą go brali do filmu przez same nazwisko aby film się sprzedał.

Moja ocena 3/10... za pierwsze 3 epizody HP wystawił bym około 7 ale to jest takie "było minęło" a liczy się teraźniejszość

wlasciwie to w tych 1 trzech czesciach wcale nie gral lepiej ale rezyseria byla na takim poziomie ze nie rzucalo to sie w oczy
w nastepnych czesciach to co dzialo sie na ekranie wymagalo od niego sensownych reakcji i pokazania emocji
niestety rezyser od niego tego nie wymagal, jesli chcieli pozostac przy tym aktorze to powinni go meczyc i powtarzac ujecia az zagra dobrze
chociaz moze probowali i odpuscili po np tygodniu powtarzania 1sceny :)
ale tak na marginesie to lepiej jak facet gra kawalek drewna(tak jest dosc czesto) niz jak probuje byc prawdziwym aktorem i zagrac uczucia i emocje(takie proby niestety tez sie zdazaja)
kiedy facet "probuje" wtedy mam ochote mu przywalic jak patrze na jego twarz, nie potrafie tego wyjasnic ale jak facet probuje cokolwiek zagrac jego wyraz twarzy jest tak irytujacy ze chcialoby sie go zatluc, zwlaszcza ze zwykle ten wyraz twarzy wogole nie pasuje
zestawy mimiki to koles ma chyba ze 3-4 i scenariusza to chyba nie czyta tylko wybiera losowo jaka mina bedzie gral dana scene
moze by nie byl tak irytujacy gdyby nie trzeba go bylo ogladac tyle razy

no i chyba dlatego tez lepiej wypadl w pierwszych trzech czesciach bo twarz dziecka nie irytowala, dziecko to dziecko,
niestety jak podrosl to kiedy widze jego wyczyny to ma w sobie to cos ze chce mu sie dac w zeby

Racja. W December Boys też gra tak samo. Obejrzałem, bo w opiniach innych dobrze zagrał swoją rolę, niestety nie pokazał nic czego byśmy nie widzieli w "Harrym". Ma wyraz twarzy jakby sam nie wiedział jak powinien zagrać określoną scenę. Taki zagubiony chłoptaś.

no wiekszosc czasu gra uniwersalnym zestawem ktory okreslam mniej wiecej jak polaczenie:
a) "wolno kojarze"
b)"o co tu chodzi?"
c)"robie kupe"